sobota, 19 listopada 2016

Dyniowy komplecik dla dziewczynki.

W tym roku pierwszy raz wyrobiłam się z tematycznymi pracami na Halloween. Na pierwszy ogień poszedł komplecik dyniowy dla mojej małej córeczki. W pierwszej wersji miała być sama czapeczka, ewentualnie szaliczek, ale wzór mi się tak spodobał, a i zielonej włóczki sporo zostało, postanowiłam dorobić komin. Oczywiście, mój odwieczny problem z doborem rozmiaru znów się ujawnił, ale myślę, że tym razem wyszedł na plus. Czapeczka jest troszkę może przyduża, ale za to na pewno sprawdzi się jeszcze na wiosnę.


Już myślałam, że czapeczka po krótkim użytkowaniu na dobre już zalegnie w szafie, gdy znów zapanowały niemal wiosenne temperatury więc wraca do łask.

Inspirację do tego kompleciku znalazłam gdzieś w necie. Włóczka to nasza stara dobra Himalaya.

Postanowienie poprawy...

Przyznaję, zaniedbałam ostatnio to miejsce. Traktowałam po macoszemu, skupiałam się bardziej na Borsuczkowie, na wrzucaniu postów na Facebooka lub na Instagrama. Zaniedbałam tych, którzy jednak zamiast mediów społecznościowych wolą pooglądać naszą twórczość w jednym, spójnym miejscu. Dlatego teraz czas na poprawę. Postanowiłam wszystko nadrobić, wszystkim dzielić się również tutaj, czasem zdradzać szczegóły wykonania, dyskutować. 

Teraz przez jakiś czas będę wrzucała starsze prace przeplatane z tym, co robię teraz. A z czasem postaram się działać tutaj na bieżąco.

Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma chwalenia się swoimi splotami.